W miniony piątek, tj. 10 czerwca uczniowie naszej szkoły wraz z nauczycielami wybrali się na wycieczkę szkolną.
Po drodze mieliśmy dwa przystanki. Pierwszy to „Skamieniałe Miasteczko” w Ciężkowicach. Po pamiątkowym zdjęciem pod „Grunwaldem” wyruszyliśmy na niebieski szlak, przy którym zobaczyliśmy formacje skalne takie jak „Czarownica”, „Borsku”, „Piramidy” i inne. Na końcu tej wędrówki czekały na nas wodospady. Ukryte w lesie, niełatwo dostępne zachwycały swoim urokiem. Po trudach wędrówki warto było je zobaczyć.
W samo południe dotarliśmy do drugiego zaplanowanego miejsca – był to cmentarz z I wojny światowej w miejscowości Łużna. Cmentarz wojenny nr 123 Łużna – Pustki wpisany jest do rejestru Dziedzictwa Europejskiego. Jest to jeden z największych cmentarzy, na którym pochowano ok.1200 żołnierzy wojsk austro-węgierskich, rosyjskich i niemieckich.
O historii tego miejsca opowiedział nam 97-letni pasjonat historii, oddany opiekun cmentarza pan Zbigniew Majcher. Wszyscy wsłuchiwaliśmy się z ciekawością jak z pasją opowiada o wydarzeniach, których był świadkiem. Nasz przyjazd i możliwość przekazania nam swojej wiedzy bardzo go ucieszyły. Zostawiliśmy też wpis do jego księgi pamiątkowej, życząc panu Zbigniewowi wiele sił. Za przybliżenie prawdziwej historii tego miejsca nasi uczniowie odwdzięczyli panu Zbigniewowi skromnymi czekoladkami.
Dziękujemy też pani Zofii Kotowicz z Urzędu Gminy w Łużnej, która zorganizowała spotkanie z panem Zbigniewem i oprowadziła nas po tej nekropolii.
Docelowym miejscem naszej wędrówki była Karpacka Troja w miejscowości Trzcianica na Podkarpaciu, gdzie zwiedzaliśmy pięknie przygotowany obiekt archeologiczny. W tym miejscu odkryto pozostałości potężnej twierdzy Słowiańskiej ale zbudowanej na wcześniejszym sięgającym 4,5 tys. lat osadnictwie zakarpackiej kultury Otomani-Füzesabony odznaczającej się wyraźnymi wpływami śródziemnomorskimi. Zobaczyliśmy tam zrekonstruowane chaty, fortyfikacje oraz przedmioty wydobyte z ziemi. Praktycznie przenieśliśmy się w czasie.
Dużą atrakcją była wysoka na 33 m wieża widokowa, która według naszych obliczeń miała ponad 200 schodów. Warto było wyjść na nią i podziwiać odległe tereny doliny rzeki Ropy.
Po obiedzie, dla dopełnienia zwiedzania, oglądnęliśmy film o historii tego miejsca.
Dzień pełen intensywnych wrażeń dobiegł szczęśliwie do końca. Serdecznie polecamy do indywidualnego zwiedzania każde z tych miejsc.
RG